Małej wpuściłam przed spaniem muzyczkę, żeby spałam, a tu na odwrót, jak skończyła się piosenka, to mała się zaczęła wiercić, aż bolało czasami, miałam wrażenie że mi zaraz wyjdzie z brzuszka ;p ale wyszalała się i poszła spać bo jej nie czułam, często ma czkawkę hehe :) ale fajne uczucie. ;p Kocham Cię Malutka i nie doczekam się kiedy będziemy we trójkę. Ale czekamy z niecierpliwością na Ciebie! ;*
Dziś miałam wrażenie jak by mi krocze pękło, taki ból czasem mam, wiem,że niektóre tak właśnie mają przed porodem, a inne nie, ale ja właśnie tak miałam, i się przestraszyłam, na serio myślałam, że mi pękło. Dziś miałam na razie 1 skurcz. Ale wiem,że tak mam parę skurczów w ciągu dnia,nie jest mi na razie ciężko, ale chodzę nie wyspana, mam nadzieje,że jak Julia się urodzi to da troszkę w nocy pospać ;p Częściej mnie boli brzuch jak na @ , a myślałam, że nie będę tego bólu brzuszka czuła jak będę w ciąży, a tu wałek ';p Gin powiedział,że tak boli, że to normalne, za 8 dni mam ostatnią wizytę, jak nie będę na porodówce, chciałabym sama na sali rodzić, a nie z kimś, słyszałam, że właśnie w maju mają dużo porodów, ale ja chciałabym sama, bo jak będę słyszeć, że jakaś rodzi obok, a ja jeszcze nie, to bardziej się chyba będę bać porodu, a na razie jestem pozytywnie nastawiona i się nie boję. Jeszcze na poród u mnie się chyba nie zapowiada.. ;p ;) ale czekam i czekam, dopiero 9 maj, więc jeszcze jest czas ;] chciałabym żeby mała do końca 38 tygodnia posiedziała w brzuszku, bo im dłużej tym lepiej dla niej. Ja czekam na M. bo na działce jest, i skorzystałam z wolnego czasu by coś napisać, dziś taka piękna, pogoda, ciekawa jestem co będziemy dziś robić. :) To ostatnie dni we dwójkę,aż czasem trudno mi uwierzyć. Kocham Cię M bardzo mocno ;** A... zapomniałam dodać, że nie lubię poniedziałków! No to tyle, miłego dnia życzę ;P My chyba dziś jakieś przemeblowanko małe porobimy, żeby łóżeczko stało koło naszego ;))
Pozdrawiam;*
Często właśnie pod koniec występują bóle w podbrzuszku takie jak te miesiączkowe- ja mam już tak gdzieś od tygodnia :D
OdpowiedzUsuńJeszcze troszkę i obie będziemy tuliły swoje Skarby:)
Co do porodu...ja bym nie mogła rodzić na jednej sali z inną kobietą, wiem że dodawałoby mi to stresu, a jeszcze jakby ktoś krzyczał co przecież często się zdarza bym tylko nabrała strachu:/ nie możesz sobie jakoś zapłacić i mieć osobnej sali?
Porozmawiaj ze swoim lekarzem lub z jakąś położną, na pewno są osobne sale do porodu w każdym szpitalu są, tylko trzeba pewnie sobie zapłacić, ja bym wolała zapłacić niż się stresować podwójnie czy uda mi się rodzić na sali samej, czy będę z kimś... podejrzewam, że to dodatkowo dodaje Ci strachu chyba się nie mylę co?
OdpowiedzUsuńO..a to u Was się rodzi w kilka na sali ? ..
OdpowiedzUsuńU Nas jest się samemu w przytulnym pokoiku z łazienką.I nie wyobrażam sobie rodzić z kimś po pierwsze zero prywatności,a po drugie jakoś by mnie to krępowało. A co do bóli no no poród się zbliża jakby nie patrzeć ;)
hym to ja nie wiem dlaczego nie doszła żadna wiadomość ode mnie :( napiszę jeszcze raz i zobaczymy :)
OdpowiedzUsuńbuziaki
U NAS W SZPITALU SA ŁÓŻKA ODDZIELONE PARAWANAMI TYLKO. :/:/
OdpowiedzUsuńDziwnie jakoś, to faktycznie trochę dziwne, bo człowiek gorzej się stresuje, niż to wszystko jest warte. U mnie też wszystko jest osobno.
OdpowiedzUsuńNo to całkiem ciekawe uczucie musi być, jak mała ma czkawkę. Trudno to sobie wyobrazić - to trzeba czuć! A ja sobie jeszcze na to poczekam i poczekam... A bynajmniej w czasie najbliższym ciąży sobie nie życzę! ;) Szybko zleci i już będziecie w trójkę, zobaczysz! ;*
Fajne zdjęcia małej buźki nasza nie chce się tak pokazywac:) Ojj a ja myślałam,że moje bóle miednicy przy obracaniu są straszne a o uczuciu jakby pęknięciu jeszcze nie słyszałam ale dobrze wiedzieć jak się trafi to się nie przestraszę:)Mój M też robi porządki w pralni i w ogrodzie także nudzę się razem z Tobą:) i też wyczekuje kiedy usiądzie ze mną i pogada:)Wam już tak nie dużo zostało i aż Ci tego zazdroszczę mimo,że ja te 2 tygodnie termin mam po Tobie ale wszystko przez tą moją ciekawską naturę:)
OdpowiedzUsuńwysłałam Ci mój numer gg na maila napisz Ty do mnie bo moje wiadomości jakoś nie dochodzą :)
OdpowiedzUsuńDo narodzin dzidzi malutko już zostało =) A pamiętam, jak dopiero co w ciążę zaszłaś ;p ech, ten czas leci strasznie szybko.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :*
Ajjj kochana piękna buźka twojej Juleńki ;)
OdpowiedzUsuńOj gdybym ja miała rodzić napewno wybrałabym osobną sale żeby było mniej stresu przy porodzie szkoda że u was są takie warunki ;)
Ja na temat porodów i bólu się nie wypowiadam, bo nie rodziłam :) ale wiem, że u mnie w szpitalu też się samej rodzi ( od koleżanek wiem ) w ładnej salce jak pokój i ogólnie, że nie jest źle. Ważne, że Ty się nie boisz :)
OdpowiedzUsuńTule ;**
Ja rodziłam na tzw. dwójce (czyli 2 łóżka porodowe) i w zasadzie nie było tak źle. Jak rano schodziłam, to sala była wolna, potem kobitkę mi dokopsali, ale i tak urodziła wcześniej ode mnie. Generalnie w trakcie porodu nie myśli się o takich rzeczach, jak czy rodzę na jedynce czy za parawanem na dwójce, bo to nie ma wtedy żadnego znaczenia, bo zajmujesz myśli zupełnie czym innym :)
OdpowiedzUsuńW jedynce co prawda bardziej intymnie, ale... często się słono za to płaci :/
Ale każda woli co innego, każdą stać na co innego, więc w zasadzie to zależy tylko od ciebie... no i dostępności pokoi i łóżek ^^
Co do bóli jak na @ - ja miałam takie wczesnym wieczorem przed porodem. No ale ja to z wywołania masażem, więc się nie stresuj :P
PS. wszyscy mówią, że podobno dziewczynki lubią się rodzić po terminie, a wśród moich znajomych, którzy rodzili dziewczynki jest odwrotnie - każda rodziła się przed terminem (37-39tc) a poród zaczął się sam, bez wspomagaczy typu "poprzesuwam meble, umyję podłogę" itp. czy pomocy lekarskiej.
Także taki przesąd można włożyć między bajki i czekać aż twojej kruszynie się wreszcie zachce :)
Na ten bóli nie wiem nic praktycznie mimo ze mam synka i rodziłam. Każdy poród jest inny.
OdpowiedzUsuńNie wiem ale ja rodzilam w szpitalu gdzie porodowki są osobne dla każdej, nie ma grupowej..
Też nie chciałabym rodzić z kimś obok ;/ Miejmy nadzieję, że nie będziesz musiała. Zobaczysz, jak te ostatnie dni Ci szybko miną (: Nawet się nie obejrzysz (:
OdpowiedzUsuń:**
Przypomniała mi się fajna piosenka i odrazu pomyślałam o tobie :
OdpowiedzUsuńhttp://www.youtube.com/watch?v=2XDmimpyhRA
Posłuchaj napewno ci się spodoba ;)
Magia-Miłości. :)
Ja poniedziałki jeszcze w miarę lubię bo mój mąż nie wraca do domy bardzo późno. Dla mnie najgorsze są wtorki i środy. A co do spania to ja latał do toalety co godzinę. Dobry trening przed nocnym wstawaniem do dziecka.
OdpowiedzUsuńLat mam póki co siedemnaście, w listopadzie kończę osiemnaście ;)
OdpowiedzUsuńMnie się tam wcale brzuch nie obniżał, ani w pierwszej ani w drugiej ciąży :p A co do tych salek, za pierwszym razem rodziłam w jedynce z mężem i było super, za drugim też w jedynce, ale ściany były takie cienkie i drzwi pootwierane do sąsiednich porodówek więc wszystko słyszałam, dziewczyna obok strasznie krzyczała. Też mi się wydawało nie do pomyślenia rodzić z kimś na jednej sali, ale uwierz, jak rodzisz to masz to wszystko gdzieś :p Intymnie to może być w domu... W szpitalu i tak co chwila przyłazi a to lekarz a to położna. Ja jako ciekawy przypadek nawet stażystów zaliczyłąm, zapraszam, niech się uczą. I to była świetna decyzja bo naprawdę pomogli, pogadali, uspokajali, nie to co lekarze...
OdpowiedzUsuńZawsze byłam ciekawa, jak wyglądają skurcze, jakie to uczucie i właśnie na porodówce położna powiedziała mi, że jak bóle miesiączkowe... potwierdziły to panie rodzące... :) Najgorszy jest jednak skurcz krzyżowy... którego ja się cholernie boję, bo właśnie te kręgi miałam złamane :(
OdpowiedzUsuń