Dzisiaj byłyśmy na dwóch placach zabaw, uwielbiam te nowe place zabaw, te miękkie podłoże ;-) jeden mamy zaraz koło nas a drugi trochę dalej, ale codziennie jesteśmy na którymś ;]] Julńka była dziś bardzo grzeczna na spacerku i ogólnie, tylko pod koniec jak wracałyśmy do domu to marudziła bo nie chciała iść do domu, ale niestety cały dzień by chciała spędzić na placu zabaw jak to dziecko ;-) Chodzimy na plac zabaw codziennie przed południem i po południu,a Wy?
Julci chyba pomału wraca apetyt, bo dzisiaj zjadła dość dużo :)
Na koniec jak zwykle foty Julki.
Aha muszę się pochwalić dzisiaj znów było siku do nocnika, teraz codziennie robi, to raz to dwa razy do nocnika, tylko się cieszyć i oby nie zapeszyć ;p
Pozdrawiamy ;*
ale ona rośnie :) śliczna!
OdpowiedzUsuńfajne fotki i jaka fajowa koszulka ze strusiem:))) my tez dwa razy dziennie na plac zabaw chodzimy:)
OdpowiedzUsuńJula cudo!
OdpowiedzUsuńMy nie chodzimy na plac zabaw codziennie jakby to powiedzieć notorycznie tylko jak jesteśmy gdzieś na spacerku to podejdziemy chwilkę i wracamy :)
Mila uwielbiaaa za to zakupy!
My spędzamy tyle czasu na dworze ile tylko można. Zauważyłaś, że po kilku jesiennych dniach place zabaw się wyludniły?
OdpowiedzUsuńWyludniły się pewnie dlatego, że ludzie mają teraz często jakieś dziwne metody wychowywania dzieci.... głównie przegrzewanie ich w domu. I boją się lekkiego chłodu. Ja z synkiem też spęzam mozliwie dużo czasu na dworze, nie da rady inaczej bo sam się tego domaga. Kiedyś dzieci po deszczu latały w samych gaciach po kałużch. No wiadomo, świat się zmienił, ale i tak uważm, że rodzice są przewrażliwieni i za bardzo trzymają dzieci pod kloszem. Trzymając dziecko w domu pod kocykiem nie zbuduje się odporności. I potem się dziwią, że maluchy chorują.
UsuńJulcia jest cudna ; )
OdpowiedzUsuńSzkoda, że u nas nie ma takiego placu zabaw... Ale co tam - zawsze możemy małemu własny zbudować :)
OdpowiedzUsuńGratulacje dla Julci. My staramy sie przekonac Kube do sikania do nocniczka, ale jakos nie wychodzi :/
OdpowiedzUsuńPo pierwsze, dziękuję za mile słowa o zdj na naszym blogu.
OdpowiedzUsuńPo drugie, to samo mogę powiedzieć o Pani zdjęciach. Śliczna córeczka. Koteczki dodają jej niesamowitego uroku. I te legginsy w panterke ;) pazur! :D super!
Jeśli chodzi o naukę nocnikowania to u nas zaczęła sie ona w styczniu i teraz syn (3lata 5mcy) ładnie sam chodzi robić kupkę, ależ siusianiem czasem mu sie zapomni i jeszcze zniczy majty. Trzeba do tej nauki dużo cierpliwości. Teraz udaje nam sie przespać noce bez pieluchy :) z czego jesteśmy super zadowoleni.
Pozdrawiamy i zapraszamy ponownie.
jakie cudne kucyczki :)
OdpowiedzUsuńŚliczna córeczka :))))
OdpowiedzUsuńTrzymamy kciuki za nocniczek ! Nam się udało dość późno, bo jak Olderusia miała 2 latka i 8 miesięcy, ale załapała od razu :) widać sama musiała do tego dojrzeć.
Pozdrawiamy!
Ta Jula to chyba będzie fotomodelką:) a z nocnikiem teraz będzie już tylko lepiej:) trzymam kciuki:)
OdpowiedzUsuńW takim razie tylko pogratulowac postępów w nocnikowaniu :)
OdpowiedzUsuńOby postępy nocniczkowe były z każdym dniem coraz większe :) My prawie codziennie chodzimy na plac zabaw, niezależnie od pogody no chyba że pada to wtedy zamiast placu zakładamy kalosze i płaszczyki i idziemy skakać po kałużach ;) Niestety nie wiem dlaczego większość dzieci jak tylko pogoda gorsza jest to od razu nie przychodzą na place, u nas jest to bardzo zauważalne, troszkę chłodniej się zrobiło i mniej słonecznie to już pustki są i przeważnie jesteśmy same
OdpowiedzUsuńAle fajnie! Zazdroszczę, przede mną jeszcze tyle miesięcy do planu zabaw...
OdpowiedzUsuńAle jest śliczna ;)
OdpowiedzUsuńPrzyznam się, że więcej czasu spędza tatuś na placu zabaw z Natalką, niż ja. Kiedy jesteśmy same, a tatuś w pracy, to codziennie idziemy sobie na spacer, w kierunku szkoły po Emilkę ;)