sobota, 4 grudnia 2010

Ciężki dzień..

Dziś u ortodontki się namęczyłam z bólu :/
aparat hyrax mi ściągnęła i reszte aparatu założyła na góre,
ale na podniebieniu mam znów śrubę, samą śrubę,
i od początku seplenie i ślina mi cały czas leci
ogolnie to nie moge nic gryzc i jesc przez to mi się odechciewa,
ale zjadłam kanapki bez skórek, ale wiem,że się przyzwyczaje,
a jutro nadrobie zaległości z jedzieniem, bo moje maleństwo
potrzebuje dużo witamin, owoców i warzyw.
Chociaż mnie bolą zęby to jadłam dziś trochę, bo wiem że pustego
żołądka nie mogę mieć, robie to tylko dla dzidziusia, jem,
bo jak bym nie była w ciąży to bym sobie odpuściła jedzienie po ortodoncie.
Powiedziałam orto że jestem w ciąży :) jak mi ściągała hyrax to cały czas
krew mi leciała z zębów górnych i nie mogła jej zatrzymać,
bo zęby mam bardziej wrażliwe w czasie ciąży..
muszę teraz jeszcze bardziej dbać o ząbki bo nie chcę ich stracić ;p
W pracy ciężko ludzie po ryby przychodzili i jutro też będą, więc będzie ruch,
nienawidzę drugich zmian bo kończę o 19.30 :/ i mam na 11.30.
Acha rano przed orto byłam u mamy, bo samej rano nie chciało mi się siedziec w domu,
bo mój Miś ma 1 zmianę.! Jutro minie 2 tygodnie jak M. nie pali :) Jestem z Niego dumna,
2 dni temu dostałam takie lusterko od Misia :))
Nie doczekam się USG 16 idę za 11 dni ;))
Mam nadzieje że załatwie jakąś fote lub filmik USG dziecka.
Dziś wybrałam sobie gumeczki koloru fioletowego, jazsny fiolet,
i na ząbkach prawie nie widac ;p;p to nawet i dobrze.
Może kiedyś wstawie zdjęcie mojego aparatu ;p;p ;x
Omg jutro ostatnia 2 zmiana i weekend, ale się ciesze! :))
P.S.Jutro odpisze na komentarze.

Kocham Cię Maciuś ;**
zdjęcie brzuszka z 11 tc. ;]]





Sobota. 06.11.2010


coraz bliżej do Misia urodzin, a pomysłów na prezent brak,
ale napewno coś się wymyśli :))
Ponury dzień dzis i nic mi się nie chcę,
M. ma 1 zmianę i jutro też więc od rana sama siedzę,
jutro moze mama do mnie przyjdzie, nie wiem..
ale fajnie by było :);p
Dziś sprzątanie pranie itd, itp.
Koszmar miałam nad ranem, wrr nienawidze koszmarów,
wstałam i ręce mi się trzesły ze strachu. :/;(
Szkoda,że Misia juz nie było przy mnie,
tak to bym sie przytuliła i by było po strachu.
Mój M. od wczoraj przeziębiony i bardzo mnie to martwi :(
Niech szybko wyzdrowieje moje szczęście :**
Dziś mija 15 dni jak M. nie pali i gratuluje Mu ;)) Oby tak dalej.

;**

Udanego weekendu wszystkim życzę :))

Pozdrawiam. ;*