sobota, 21 maja 2011

39 tc 3 dz.

Nie mam ochoty dziś nic pisać. Już sobie to przemyślałam i nie będę pisać w jaki dzień chciałabym urodzić  bo i tak się nie sprawdza ;p Bo to nie ważne w jaki dzień czy w niedziele i z jakiego znaku będzie. Myślałam o takich głupotach, a przecież najważniejsze żeby była ZDROWA i żeby urodziła się w terminie.
Na razie czuje się bardzo dobrze ;] Nie mogę narzekać przecież to końcówka ciąży, pociesza mnie to, że na pewno do końca maja urodzę ;)

Kochamy Cię bardzo mocno i czekamy z niecierpliwością na Ciebie nasza córeczko ;**


Pozdrawiam;*

14 komentarzy:

  1. RACJA ! :)
    Zdrowie najważniejsze ;*

    OdpowiedzUsuń
  2. A no właśnie... i to jest dobre podejście... tym bardziej, że do końca maja już nie daleko... ;) Więc już bliżej, niż dalej Kochana... :*:*:* Lada dzień będziesz tulić swoją kruszynkę w ramionach :)
    W tym roku też po raz pierwszy będziesz obchodzić Dzień Mamusi... ;) Gratuluję :*

    OdpowiedzUsuń
  3. Właśnie, najważniejsze by było zdrowe, by poród był w porządku... To najważniejsze. A potem mała będzie już u Was, będzie waszą kruszynką, waszym skarbem. Widać, że kochacie - miłość od Ciebie bije, naprawdę :*

    OdpowiedzUsuń
  4. eh to męczące czekanie... ponoć dziewczynki lubią się "zasiedziec" :(
    ale jeszcze troszkę... :]

    OdpowiedzUsuń
  5. No pewnie, że tak, nie ma co się nakręcać. A Julcia jak nie będzie byczkiem to będzie ze znaku bliźniąt, ja bardzo lubię ten znak. Nasze dziecko pewnie będzie rakiem, tego znaku nie lubię, bo bardzo źle mi się kojarzy, jakby się troche później urodziło to byłoby lwem tak jak ja, ale znak nie jest ważny, ważne jest jak się dziecko wychowa i dzięki temu jakim będzie człowiekiem, znak zodiaku nie ma tu nic do rzeczy, do mnie też lew nie pasuje, bo przebojowa nie jestem :>
    Julce napewno wygodnie u Ciebie i ociąga się z wyjściem :P

    OdpowiedzUsuń
  6. Takie rozwiązanie jest chyba najlepsze. Julia zadecyduje kiedy wyjdzie ew. lekarze jeśli Mała nie bedzie chciała wyjść. Wiem, że się ciągnie, ale juz niedługo ;-)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja coraz bardziej martwię się czy z Zosią wszystko będzie dobrze. Czarne myśli najczęściej mnie nachodza jak oglądam reklamy jakiś fundacji w tv, w których pokazują chore dzieci. Już nie mogę się doczekać poniedziałkowego usg.

    OdpowiedzUsuń
  8. No tak właśnie :) Słoneczko wasze już niedługo na pewno zechce się stawić na tym świecie i będziecie mogli się nią w końcu cieszyć :)) I to prawda, najważniejsze aby byłą zdrowa :)) Słonko, tak to prawda coś było nie tak z moim szablonem ale już wszystko naprawiłam (chyba) :)) :*

    OdpowiedzUsuń
  9. Bo Julia chce mamusi zrobić niespodziankę.współczuje tego wyczekiwania bo aż sama boję sie że i mnie to czeka ale masz rację, najważniejsze żeby zechciała wyjść w swoim czasie i byście obie były całe i zdrowe.nie ważne czy będzie byczek czy bliźniak byle wszystko było ok:) ściskam

    OdpowiedzUsuń
  10. Biegać to biegam codziennie :p Młody dostaje histerii na widok wózka więc go wynieśliśmy do piwnicy. A na spacerach praktykuje jogging zwrotny, czyli ucieka w przeciwnym kierunku ;p

    OdpowiedzUsuń
  11. Kurka wylogowało mnie z google a tyle Ci napisałam :p W dniu terminu idziesz tylko na badanie w tym ktg. Jak wszystko będzie ok, to wracasz do domu. Nie wiem jak w Twoim szpitalu, ale raczej zwleka się z wywoływaniem nawet do 2 tygodni. Wszystko zależy od sytuacji. Masz już jakieś rozwarcie, jeszcze troszkę i wystarczy przebić pęcherz płodowy żeby czynność skurczowa się zaczęła. Nie trzeba do tego oksytocyny :-)

    OdpowiedzUsuń
  12. Chcę schudnąć bo zawsze chciałam ważyć 55 kg i stwierdziłam że w końcu mogłabym się przekonać jak będę wyglądać :-) Mam troszkę odstający brzuszek ale to chyba kwestia genów, no i oponkę :p Powalczę :p Też doszłam do wniosku że w moim przypadku to ruch jest najważniejszy więc jestem dobrej myśli :-)

    OdpowiedzUsuń
  13. Wystarczy że powiesz że na dziś przypada termin porodu a tam się już Tobą zajmą. W razie czego można dodać że na ktg przyszłaś :-) Wypytają o co trzeba zbadają. Ktg nie boli, przypinają Ci na brzuchu dwa takie czujniki, jeden monitoruje tętno dziecka a drugi skurcze macicy. Leżysz sobie 30 minut na leżance a zapis się drukuje. Potem ogląda go lekarz i sprawdza czy jest prawidłowy. Jak będziesz jechać samochodem to wrzuć torbę do bagażnika, jak lekarze zadecydują o przyjęciu to najwyżej Maciej Ci przyniesie :-)

    OdpowiedzUsuń

DZIĘKUJĘ ZA KOMENTARZ I ZAPRASZAM PONOWNIE ♥