sobota, 28 maja 2011


Myślałam, że wczorajszy spacer coś pomoże a tu nic.... pociesza mnie to, że do końca miesiąca na pewno urodzę [4dni] już pojutrze idę do szpitala, właśnie tego się obawiałam najbardziej, że będę musiała iść na wywołanie, to jest najgorsze. Chciałabym żeby mnie samo wzięło. Często sobie wyobrażam, że już urodziłam i dali mi Julkę na brzuszek a Ona taka słodka i ma rozłożone rączki, ja ją przytulam i mówię "już po wszystkim" . M. się z moją mamą wczoraj śmiał, że urodzę w jesień lub w zimę dopiero ;p  dziś jak mała się wierciła rano to puszczałam piosenkę i była cichutko, chcę żeby zapamiętała jakie piosenki jej puszczałam ;p ;)) będzie  bardziej spokojna ;* ;p  Chciałabym, żeby to była ostatnia notka i żeby następna notka była z wieścią że jestem w szpitalu, że urodziłam .. ;)) no ale pomarzyć zawsze można.Jak już urodzę to pewnie nie będę mogła uwierzyć, że już po wszystkim, że już zawsze będziemy we 3 ;):** będzie pięknie, nie mogę się tego doczekać.! Julia wie co robi i wie kiedy ma wyjść - M. tak mówi. ;p  ale nie pozostaje mi nic innego jak tylko czekać cierpliwie na poród lub do poniedziałku.. Ok kochane kończę.
Życzę miłego dnia ;):**
Pozdrawiam:*

9 komentarzy:

  1. urodzisz na pewno zobaczysz:) trzymam kciuki
    :*

    OdpowiedzUsuń
  2. Szpital nie taki straszny ;-) ..

    Ja też szłam na wywołanie i miałam lżejszy poród niż niektóre babeczki co im się samo zaczęło ;-)

    Więc bez obaw :)

    OdpowiedzUsuń
  3. No dokładnie, wywoływanie nie jest takie straszne nie bój się :-) Lekarz mówił jak będzie wywoływany? Bo skoro masz już takie rozwarcie to prawdopodobnie oksytocyna będzie zbędna :-) Przebija się pęcherz płodowy i zaczyna się wtedy czynność skurczowa :-) Pęcherz przebija się nawet w trakcie zwykłego porodu więc to nic niezwykłego i nie wpływa na siłę skurczów. Ja miałam mieć tak wywołany 1 poród, ale samo się zaczęło zaraz po przyjęciu na oddział :-)

    OdpowiedzUsuń
  4. Pewnie, że Julka sama zdecyduje, kiedy chce przyjść. Trzeba jednak przyznać, że się jej nie śpieszy. Ja urodziłam się dwadzieścia jeden dni po porodzie, więc jednak można. :)

    Trzymam kciuki, byś nie musiała porodu wywoływać! :*

    OdpowiedzUsuń
  5. Oczywiście, że Julcia wie kiedy ma wyjść :)
    Nie zamartwiaj się tak, bo może przez to Malutka tam siedzi, bo Ty się zamartwiasz, że nie chce wyjść i takie koło.
    Nie myśl o tym i już :)

    Tulę ciepło i jestem z Wami ;**

    OdpowiedzUsuń
  6. Najwidoczniej Julce dobrze w Mamusi brzuszku :)
    Mnie wzięły skurcze po tym jak zrobiłam sobie ciepłą kąpiel ( teraz wiem, że była ciut za ciepła ) i trochę długo w niej poleżałam dolewając co chwila ciepłej wody :)
    Pozdrawiam ! :**
    moja-mala-rodzinka.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  7. Wkońcu Julia zechce wyjść ;-) Wiem jak nie możecie sie doczekać. Sami z mężem nie możemy się doczekać ;-)

    OdpowiedzUsuń
  8. M ma racje Julia najlepiej wie kiedy ma wyjść.Wiesz nie przejmuj się,że nic nie chce Cie wziąść..lepiej iść już na te wywoływanie niż mieli by Cie kolejny tydzień przetrzymywać a potem na szybko reagować bo coś poszło nie tak. Jutro już będziesz pod stałą kontrolą i urodzisz choćby z niewielką pomocą lekarzy ale wkońcu będziesz mieć małą przy sobie:) Ja tam uważam,że poród niech jest jaki jest byle byśmy obie z małą były zdrowe i obyło się bez komplikacji:)

    OdpowiedzUsuń
  9. Oj naprawdę uwierz mi wywoływanie wcale nie robi wielkiej różnicy :-) Spokojnie, ponoć ostre przyprawy pospieszają, ananas no i oczywiście seks :D

    OdpowiedzUsuń

DZIĘKUJĘ ZA KOMENTARZ I ZAPRASZAM PONOWNIE ♥