niedziela, 8 stycznia 2012

Wróciłam..

Nie mogłam wytrzymać, codziennie na bloga wchodziłam. czułam się jak ryba bez wody gdy opuściłam na te kilka dni pisanie :( :/ dobrze, że teraz wracam do pisania, bo pózniej im dłużej bym zwlekała to tym bardziej mi by się nie chciało pisać.. ;p

Co u Nas?  Julka siedzi od 20tego grudnia, i od paru dni jest marudna, pewnie górne ząbki idą, tak czuje..a poza tym U mnie zmiany.. ćwiczę.. ;-) chcę wyglądać jak wyglądałam przed ciążą, troszkę jeszcze mi brakuje, ale intensywnie ćwiczę i odżywiam się zdrowo,  mój M. idzie jutro do pracy , miał wolne ponad 2 tygodnie, a jutro będzie smutno.. :( ale kochamy się, nie kłócimy się i jesteśmy szczęśliwi, to najważniejsze.

Właśnie oglądam pogodę i ma padać śnieg! ;3 w końcu bo już od tego deszczu można zwariować.. ! a tak to na saneczki wyjdziemy ;-)..
We wtorek idziemy do ortopedy, bo byliśmy na rtg, by sprawdzić czy wszystko dobrze z prawym bioderkiem i wszystko dobrze, ale coś z lewym znów nie tak i dlatego dali skierowanie na rtg, i babka powiedziała, że na zdjęciu nie widzi nić niepokojącego i mówi, że wszystko ok z bioderkami, zobaczymy co na to we wtorek właśnie powie ortopeda. Ale wszystko się unormuje na pewno. A poza tm po ortopedzie idziemy na szczepienie.. omg.! mam nadzieje, że Julcia zniesie szczepienie jak zawsze dobrze. Ciekawa jestem ile już waży nasza pannica ;-)

Ok Kochani zaglądnę do Was jutro i obiecuję, że będę w miarę często pisać ;-*

19 komentarzy:

  1. Dobrze, że jesteś... Witamy z powrotem! :))

    OdpowiedzUsuń
  2. Cieszę sie, że wrocilaś :-) mój mąż tez miał ok 2 tygodni wolnego i jutro wraca do pracy :-( Powodzenia u ortopedy i na szczepieniu. Fajnie, że Julcia już siedzi. Ja nie moge sie doczekać kiedy Zosia usiądzie!

    OdpowiedzUsuń
  3. witamy :)

    trzymam kciuki za wizytę u ortopedy i za szczepienie :)))

    OdpowiedzUsuń
  4. Witaj z powrotem:) no to wytrwałości życzę przy gorszych dniach Julii my mamy za tydzień szczepienie:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Wyśle, że prawdziwa matka nie ma czasu przesiadywać na blogu.

    OdpowiedzUsuń
  6. Wiedziałam,że nie wytrzymasz :D

    Będzie wporządku z bioderkami to wszystko się ukształtuje..

    A oglądajać zdjęcia co kiedyś dawałaś z Julką to wyglądasz świetnie :))

    Ja bez ćwiczeń wróciłam do swojej wagi choć tamta mi nie przeszkadzała a nawet odpowiadała :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Jak pięknie Julcia siedzi :] Ja nie mogę doczekać się kiedy nasz rozrabiaka będzie sam siedział. A jak zaczęła Julka sama siedzieć to bardziej potrafi się sama zabawić zabawkami niż przed? Bo nasz jak leży jakiś czas popatrzy na zabawki, podotyka, potrzyma i potem marudzi i właśnie się zastanawiam czy jak będzie siedział to będzie trochę więcej spokoju :P

    OdpowiedzUsuń
  8. cieszę się że wróciłaś ... ja też ale nie bd często pisać ...

    kochana z jakiej stronki masz ten szablon??

    OdpowiedzUsuń
  9. też się cieszę ... a;e zapeszać nie chcę więc nie chwalę go za bardzo ... :)
    co do Julci to ślicznie już siedzi ja dla mojej małej mam podobną bluzę ale z naszą kotką hello kitty :P:P

    OdpowiedzUsuń
  10. Fajnie, że wróciłaś ;-)
    Odwiedzam Cię, ale nie komentuje..

    Super, że Julcia sama siedzi. Nasz też już próbuje sam. Nie sadzam go w poduszkasz ani nic, bo pediatrzy zabraniają. Wszystko w swoim czasie ;-)

    A ja nie chce śniegu, bo teraz zaczynam jeździć w Twoje okolice, bo do Stalowej na KUL.. sesja się zbliża i musze być, a niestety jak spadnie śnieg musze jechac na około przez Tarnobrzeg, a takto jeżdże skrótami ;-)

    OdpowiedzUsuń
  11. Fajnie, że jesteś :)
    Jaka Julcia już duża ze sama siedzi.
    I zobaczysz wszystko będzie dobrze i z bioderkami i ze szczepieniem.

    OdpowiedzUsuń
  12. aż fajnie się czyta, że Wam się tak układa:)
    kurde tez bym chciala cwiczyc, chociazby dla zdrowego zycia, ale nie umiem sie do tego zabrac i nie mam czasu.
    super ze sie Wam uklada:)

    OdpowiedzUsuń
  13. Na pewno z bioderkami będzie w porządku. Warto również zasięgnąć opinii kilku lekarzy a nie tylko jednego. Pewien ortopeda powiedział mojej cioci że jedyny ratunek dla jej dziecka to operacja a dwóch kolejnych powiedziało że wystarczy rehabilitacja, dobrze że mama kazała ciotce iść do innych lekarzy bo ciotka chciała zrobić tą operację. Dzisiaj Bartek ma 10 lat, nie miał operacji, biega i gra w nogę w juniorach w swojej miejscowości. ;p Pozdrawiam ;*

    OdpowiedzUsuń
  14. zycie bez bloga byloby strasznie nudne:)

    OdpowiedzUsuń

DZIĘKUJĘ ZA KOMENTARZ I ZAPRASZAM PONOWNIE ♥