piątek, 30 sierpnia 2013

27 miesięcy Julii :) + czapeczka z firmy Pillou :) i bunt dwulatka.

Dzisiaj Julia kończy 27 miesiąc czy coś się ostatnio zmieniło ? Od kilku dni ma bunt dwulatka, wszystko na NIE! i pokazuje ostatnio swoje, ja nie wiem czemu ostatnio tak się buntuje.. :/ mam nadzieję, że to szybko się zmieni tak jak było niedawno ..


Pozwolę sobie z internetu dodać artykuł o takim buncie jaki akurat teraz przechodzi Julka,nie aż tak dokładnie jak tu pisze poniżej ale ma podobnie,,.

Z twoim dzieckiem wszystko jest w porządku! Napady złości i ataki histerii w drugim i trzecim roku życia są czymś normalnym. To istotny etap w rozwoju malucha. Mówiąc „nie”, protestując, walcząc o to, żeby pójść w prawo, a nie w lewo, dzieci uczą się niezależności. Wrzeszczą, tupią i płaczą, bo nie potrafią przekazać słowami tego, co im się kłębi w głowie. Na szczęście bunt nie trwa wiecznie. Poza tym twój malec musi się nauczyć, co wolno, a czego nie. Oto, jak mu pomóc.  

Wymusza płaczem i tupaniem 

Bywa, że rzuca się na podłogę: uderza w nią pięściami, a czasem nawet głową. Najczęściej robi to w sklepie albo w innym publicznym miejscu, co sprawia, że masz ochotę zapaść się pod ziemię.

Dlaczego tak się zachowuje? Maluchy są niecierpliwe i mają alergię na słowo „nie”. Jeśli coś im się podoba, chcą to mieć natychmiast (nawet jeśli jest to sklepowy regał z proszkami do prania lub żywy dzidziuś w wózku). To jednak nie znaczy, że trzeba im ulegać, zwłaszcza że czasem robią to również dlatego, żeby się z nami podroczyć albo sprawdzić, jak daleko mogą się posunąć.

Co możesz zrobić? Nie masz zbyt dużego pola manewru, tłumaczenie dziecku czegokolwiek w tym momencie nie ma sensu – i tak nic do niego nie dotrze. Czekaj, aż atak furii minie, i uważaj, by malec nie zrobił sobie krzywdy. Przytul go, a jeśli na to nie pozwala, bądź obok. Jeśli to możliwe, weź go na ręce i zabierz w spokojniejsze miejsce (np. tam, gdzie jest mniej ludzi). Jeśli nie, nie denerwuj się i puszczaj mimo uszu uwagi „publiczności”. Gdy malec się uspokoi, wytłumacz mu, że nie wolno się tak zachowywać.
Wyrywa się na ulicy 
Chce wbiec na jezdnię, ucieka, wyrywa się, gdy trzymasz go za rękę, dostaje ataku furii, gdy chcesz wejść z nim na pocztę (a nie np. do apteki).
Dlaczego tak się zachowuje? Z tych samych przyczyn, o których była mowa wcześniej. Malec może rozrabiać również dlatego, że grzeczne chodzenie za rękę po prostu go nudzi. Zdarza się także, że wyrywa się, bo trudno mu za tobą nadążyć albo jest zmęczony, a co za tym idzie
Co możesz zrobić? Zwolnij. Trzymaj malca mocno za rękę (będzie ci wygodniej, jeśli zamiast torebki zsuwającej się wiecznie z ramienia będziesz mieć plecaczek albo torbę przewieszaną na ukos przez ramię) i wytłumacz mu (w spokojnej chwili), dlaczego nie możesz go puścić.
Jeśli płacze i krzyczy, zatrzymaj się i poczekaj, aż ochłonie (chyba że jesteście na środku ulicy, wtedy nie ma wyjścia – weź go na ręce i zanieś na chodnik). I jeszcze jedno: pozwól maluszkowi wyszaleć się w bezpiecznym miejscu, np. w parku czy na ogrodzonym placu zabaw.


***
Co poza tym... Julcia więcej rozmawia po naszemu :P na szczęście szybko łapie ostatnio słowa :)) ale nadal po swojemu oczywiście mówi.

Co z nocnikiem? mamy czas do końca tego roku, Julcia nadal nie chce nic do nocnika robić,chodzi w majtkach  po domu i bez pampersa, ale na spacer jej wkładam to od razu jak wyczuje, że ma pampersa to siku lub kupka na spacerku zrobiona :/:/ już ręce opadają, więc nie namawiam, Julcia wie gdzie nocnik jest jak będzie chciała to zrobi siku czy kupkę.

Dzisiaj jak podejrzewałam przyszła czapeczka, będziemy testować  na jesień czapunie z firmy Pillou ;-) więc wtedy napiszę notkę i dodam zdjęcia Julci w czapce. 
Ok ja kończę pisanie póki jeszcze moja złośnica śpi.
Pozdrawiamy ;*


6 komentarzy:

  1. Mieliśmy podobną czapkę ale z Textil Market ..
    Teraz zrobiła Nam czapę Znajoma na szydełku :))
    a na zimę chcemy z uszkami także z szydełka..

    Julcia mowi nadal po swojemu?Mów więcej do Niej:)
    Moja to już wszystke klecha aż się wytrzymać nie da!

    OdpowiedzUsuń
  2. No może i nie pocieszę, ale Laura już się tak buntuje od ok roku;p
    Jak zdobyłaś czapeczkę?

    OdpowiedzUsuń
  3. Ahhh dobrze, ze ja na bunt dwulatka mam czas :P

    OdpowiedzUsuń
  4. oj my pierwszy bunt mieliśmy już w wieku 8 miesięcy a teraz znów się zaczyna:/ nie odpuszczaj bo będzie się to ciągnąć w nieskończoność (próba sił;))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie odpuszczam, ostatnio się zbuntowała na spacerze i nie chciała się uspokoić i przyszłyśmy za karę do domu i się po jakimś czasie sama uspokoiła ;]

      Usuń
  5. Sto lat!! u nas bunt jest wieczny:/

    OdpowiedzUsuń

DZIĘKUJĘ ZA KOMENTARZ I ZAPRASZAM PONOWNIE ♥