Jeszcze 69 dni do porodu. :) Już 30 tc 1 dz. ;)) ale fajnie że czas leci, czasami szybko, a czasem to tak sie wlecze, że szok. Mam wiele postanowień i mam nadzieje,że je uda mi się zrealizować! Chcę być jeszcze lepsza, chcę być idealna dla Mojego M. wiem, że może i jestem ale chcę to poczuć, i chcę żebyśmy byli zawsze szczęśliwi. Wczoraj nie byłam dumna z siebie, ponieważ raz płaczę raz nie... smucę się, nie wiedziałam, że ciąża tak na mnie zadziała, myślałam że jakoś zapanuje nad hormonami, a tu nie.. i przez to obrywa się mojemu M. bo wmawiam sobie bzdury i narzekam :( ;( głupia jestem i tyle, muszę to zmienić, zapanować nad swoimi myślami głupimi i humorkami, bo nie chcę Go stracić, On jest w porządku, ale ja nie,mam to co chcę, a narzekam, czasami nie rozumie samej siebie :(( nie chcę przez moje głupie zachowanie i fochy niszczyć spokoju.
Mam nadzieję, że mi się uda zmienić swoje zachowanie, zaczynam od dziś, zobaczę czy potrafię, mam nadzieję, że mi się uda, bo naprawdę chcę być szczęśliwa i chcę żeby On był szczęśliwy :**
Kocham Cię Misiaczku i przepraszam za wczoraj ;((
Dziwię Ci się, że ze mną wytrzymujesz!
Nie mogę cały czas myśleć, że świat kręci się wokół mnie..!
3 majcie kciuki za moją zmianę. ;) ;*

Pozdrawiam;*
Mam nadzieję, że mi się uda zmienić swoje zachowanie, zaczynam od dziś, zobaczę czy potrafię, mam nadzieję, że mi się uda, bo naprawdę chcę być szczęśliwa i chcę żeby On był szczęśliwy :**
Kocham Cię Misiaczku i przepraszam za wczoraj ;((
Dziwię Ci się, że ze mną wytrzymujesz!
Nie mogę cały czas myśleć, że świat kręci się wokół mnie..!
3 majcie kciuki za moją zmianę. ;) ;*

Pozdrawiam;*
Już coraz bliżej do porodu ;)
OdpowiedzUsuńTeż czasem mam tak że wmawiam sobie różne rzeczy potem narzekam i to odbija się na moim P. Ale on na szczęście dzielnie to znosi ;) 3mam mocno kciuki żeby ci się udało z tą zmianą zachowania! ;)
No to życzę, aby postanowienie się spełniło ;-)
OdpowiedzUsuńPS. Tak wyszło ze wszystkim. Ja mam w czerwcu sesje i obrone, więc nie będzie zbytnio czasu, a w lipcu to już różnie może być, bo może akurat ze chce wyjść 2 tyg. przed czasem, a i lataj z takim wielkim brzuchem w 9 miesiącu :P W domu mamu mnóstwo miejsca, więc wszystko grzecznie czeka ;P
Mój K. też nie ma ze mną łatwo:P ale takie są uroki bycia ze sobą, raz jest lepiej, raz gorzej. Nie ma osób idealnych, a klona przeciez nie znajdziesz:) wszyscy popełniamy błędy, ważne jest tylko to żeby z każdego umieć wyciągnąć odpowiednie wnioski:) trzymam kciuki za Twoje postanowienia! :*
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki za opanowanie hormonów. Im wcześniej zaczniesz tym lepiej, bo po porodzie może być jeszcze gorzej. Wtedy to się wymaga od faceta niewiadomo czego i oczywiście oczekuje że on sam wpadnie na to co chcemy żeby zrobił. Niestety faceci nie są tacy domyślni jak my oczekujemy. A jak już uda się im zrobić to i tak jesteśmy złe ;p
OdpowiedzUsuńnikt nie jest idealny, a Twój Cię kocha taką jaka jesteś, no ale wiadomo, nie ma szukać na siłę problemów, bo to nie fair. Na pewno będzie dobrze i wytrzymasz w swoim postanowieniu:)
OdpowiedzUsuńEee kochana, my ten remont to przez fundusze będziemy chyba z pół roku robić :p Teraz tylko na nowe meble nam wystarczy :p Ściany będą musiały sobie poczekać jeszcze ;p
OdpowiedzUsuńNapewno Ukochany rozumie twoje humory ciąża już to ma do siebie,że raz jesteśmy do rany przyłóż a raz..nie martw się kocha Cię i to przeczeka :)
OdpowiedzUsuń;*
Podobno mężczyźni wolą zołzy więc nie przegnij z tą zmianą w drugą stronę. Kobieta powinna być zmienna, raz słodka, raz kwaśna. Wtedy nie znudzi się facetowi. Myślę, że powinnaś być sobą. Ja też czasem jestem niedobra dla mojego męża i wtedy bardziej docenia jak jestem dobra :-)
OdpowiedzUsuńHumory w ciąży i po porodzie są normalne!
OdpowiedzUsuńJeśli twój facet tego nie kuma albo co gorsza sama nie potrafisz się z tym pogodzić... to tylko wpędzi cię w depresję :/
Z hormonami tak jest, że siłą woli nad nimi nie "zapanujesz" bo od tego są leki, które je regulują. A bez burzy hormonalnej trudno o dobrze rozwijające się dziecko.
Na humory i różne "ale" pomaga zatrzymanie się na chwilę i policzenie do 10 zanim wybuchniesz.
Pamiętaj, że nie powinnaś się zmieniać dla kogoś tylko dlatego, że ktoś tego wymaga, albo wymagasz tego od siebie - zachowanie własnego JA czyni cie taka jaką jesteś i dlatego każdy jest wyjątkowy.
Dlatego nie warto się tym przejmować.
Miłość jest mimo wszystko, nie dla wszystkiego.
Buziaki ^^
Nie jesteś głupia, tylko w ciąży:)
OdpowiedzUsuńJa samej siebie nie rozumiem odkąd jestem w ciąży i też dziwię się, że dalej mam znajomych i męża, bo zdarzyło mi się ich parę razy odstraszyć od siebie głupimi gadkami i zachowaniem:/
Dodaję cię do linków:)
http://ciezarowkaania.blog.onet.pl/
Już masz do porodu bliżej niż dalej:)
OdpowiedzUsuńJa to na pewno za 2 tyg. już będę mieć dzidziusia:) Chłopcy podobno się spóźniają z przyjściem na świat, więc nawet jakby te 10 dni się spóźnił, to i tak w ciągu 2 tyg. urodzę:)
Ale ty też już masz niedaleko:)
Ech, zobaczysz jaka to jest niecierpliwość pod koniec ciąży:(
Też dziękuję za dodanie do linków:)
Synka PRAWDOPODOBNIE nazwiemy Konrad. Ale to nie jest jeszcze takie na 100%. Planujemy go zobaczyć i wtedy ostatecznie zdecydować:) A wy malutką jak nazwiecie?
A tak w ogóle jak się czujesz, pomijając płakanie:)? Boli cię coś?
Noo, ja ostatnio oglądałam CHYBA "X factor" i taka Pani śpiewała i jej córeczka przyleciała do niej jak skończyła śpiewać i ta Pani zaczęła płakać tak rozpaczliwie (ale ze szczęścia:D) i ja też jak głupia płakałam:(
To super, że uśmiech masz dziś na twarzy:)
O kurcze jeszcze tylko 69 dni do porodu Ci zostało :) kiedy to zleciało? Pamiętam jak dopiero przypuszczałaś, że możesz być w ciąży, jak dopiero test miałaś robić :) a tu zleciało jak z bicza strzelił :P
OdpowiedzUsuńTak to już jest z tymi hormonami naszymi...
Ja może jakiejś drastycznej huśtawki nastrojów nie mam, ale czasem się zdarzy też. Buziaki :***
Uważam, że nie ma ludzi idealnych, a dla Twojego m. zawsze będziesz naj.
OdpowiedzUsuńJeszcze troszkę i wasza kruszynka będzie z wami :)
Hehe, no widzisz, my ciężarne płaczemy w podobnych momentach:D:D
OdpowiedzUsuńAle tamta chwila na prawdę była wzruszająca:(
Ale myślałaś, że będziesz mieć synka tylko dlatego, że tak czułaś, czy lekarz poprzez USG tak stwierdził i się pomylił?
Ja jakoś od (prawie) początku czuję, że to będzie chłopak. Narazie 2 USG to potwierdziły, ale robione przez innych lekarzy. Z czego jeden z nich nie lubi oznajmiać o płci, bo nie chce brać na siebie "odpowiedzialności" w razie pomyłki, ale mi powiedział, że na 100% jest chłopak:)
Julia, śliczne imię, dużo dziewczynek je teraz nosi:) Mam sentyment do tego imienia, bo córka koleżanki, 4,5 letnia ma tak na imię i jest przesłodka:)
O, ja też nie wymiotowałam przez cały okres ciąży:) Jakieś drobne mdłości były, ale znikały jak cokolwiek zjadłam:)
Przy dziecku do dopiero się nauczymy cierpliwości:D
www.ciezarowkaania.blog.onet.pl
Nie martw sie,przeciez M rozumie jak to jest z hormonami:)))nie zmieniaj sie..nie ma sensu..buzaiki
OdpowiedzUsuńagata
3D to ja nie miałam robionego nigdy. Ale jakoś nie czułam potrzeby, by mieć je robione:) A masz na płycie nagrane? CZY to tylko 4D nagrywają?
OdpowiedzUsuńA gdzie mieszkacie?
Może to rzeczywiście od regionu zależy co do imienia:)
ciezarowkaania.blog.onet.pl
Od tego jest facet żeby w czasie humorów podczas ciąży to znosić ;P
OdpowiedzUsuńKażda kobieta w ciąży ma gorsze dni.Twój M napewno to rozumi i może jest mu przykro kiedy naskakujesz ale wkońcu każdy ma prawo mieć słabszy dzień i najważniejsze,że potem wszystko wraca do normy.Cały czas idealnie też być nie może, poprostu tak nie idzie:) Kochacie się,stworzyliście silny związek wiec nie obawiaj się,nie stracisz go:)
OdpowiedzUsuńAle śliczna dzidzia na fotkach:) Dzięki za zdjęcia:)
OdpowiedzUsuńNo tak, lepiej na blogu zbyt wielu rzeczy nie udostępniać:/
moja kochana z pewnością jesteś idealna dla M :) i ja jestem tego pewna... mam parę argumentów na to :)
OdpowiedzUsuńco do hormonów to tak jest w ciąży raz się człowiek cieszy a zaraz ryczy o byle co :) więc głowa do góry ...
co do os podszywającej się pod moją osobę to ty też ją znasz z blogowego świata :) przynajmniej myślę że to ona i jestem raczej pewna:)
a tak przy okazji to ja szczęśliwa żona tzn zosia i piotrek :)
OdpowiedzUsuńno postaram się pisać :) nie obiecuję .. jakoś nie mam natchnienia do niczego :(
OdpowiedzUsuńNo to ja również trzymam kciuki za tą zmianę :) I powiem Ci, że ja choć nie jestem w ciąży to też ostatnio taka bywa a mimo to P. ze mną wytrzymuje.
OdpowiedzUsuńTrzymaj się ciepło :))
Aha i dodałam Was do swoich ulubionych i na pewno będę częściej zaglądała :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam : **
I również do siebie zapraszam :)
To dobrze :)
OdpowiedzUsuńA u nas od wczoraj jelitówka u Zee :/
Generalnie dwie noce nieprzespane w dodatku z masakryczną migreną 3 dniową :/
Kochanie, ale to nie Twoja wina. Takie są już 'uroki' ciąży, a M. Cię kocha i nigdy w życiu nie zostawiłby przez takie bzdury ;) postanowienia... hmmm, ja sobie darowałam w tym roku wyjątkowo :)
OdpowiedzUsuńbuziaki :*
new u mnie.
no więc jak tam u ciebie??/bo nigdy cie niemoge zastać na gadu...bardzo mala daje popalic,bo moja to normalnie wykłada tą swoja nóżkę tak że jej krztałt prawie widać:):):)wariatka
OdpowiedzUsuńjej agata widzisz jak to mija...3 tygodnie...ojjj mam nadzieje ze mnie odwiedzisz w szpitalu przynajmniej...
ej no zbieram własnie siły i siedze w domu,niechcesz mnie odwiedzić...????:):):) zapraszam
OdpowiedzUsuńCieszę się, że tak czekasz:)
OdpowiedzUsuńA jak Ty się czujesz? Co u Ciebie?:) Pozdrawiam. Jablonek:)
Mnie też się twojej małej fotki podobają:) A jak się urodzi, to normalnie modelką będzie;D
OdpowiedzUsuńTeż tak myślę, że na dniach urodzę:)
Nawet jakby młody się spóźnił, to i tak pewnie za max. 2 tyg. będę mieć dzidziusia:)
ma się tą pamięć do adresów:D zmieniłam adres a z nim zniknęły wszystkie linki:/ ale znalazłam, a to mój nowy: http://by985.blogspot.com/ pozdrawiam
OdpowiedzUsuń